Po malowaniu taką farbą, pokój powinien być dobrze wentylowany przez co najmniej 2-3 godziny. Po tym czasie, można bezpiecznie spędzić w nim noc. Farby olejne: Wydzielają silniejsze opary i potrzebują więcej czasu do wyschnięcia. Zaleca się unikać przebywania w pomieszczeniu przez co najmniej 24 godziny po malowaniu. 2.
Ostatni post Malowanie płytek kuchennych wzbudził Wasze ogromne zainteresowanie. Jak już wspomniałam odnowione płytki, to tylko część z prac jakie poczyniliśmy w naszej kuchni. Kolejna część dotyczyć będzie malowania szafek kuchennych. Dostajemy od Was mnóstwo zapytań o to czy te farby sprawdzają się także na meblach kuchennych. Prosiliście o efekty metamorfozy całej kuchni. A więc bardzo proszę. Dzisiaj powiemy słów kilka o metamorfozie naszych mebli w kuchni oraz o samym malowaniu mebli. Malowanie mebli kuchennych to już nie taka nowość. Zapewne wielu z Was albo samodzielnie takie meble już sobie odnowiło, albo ma wśród znajomych kogoś kto to uczynił. Znajdą się i tacy, którym cały czas pomysł ten chodzi po głowie ale, jeszcze się nie odważyli spróbować. W internecie, jak wiecie można znaleźć wszystko. Ja także przejrzałam strony w których mowa była o malowaniu mebli kuchennych farbami kredowymi. W dzisiejszym wpisie chciałam rozwiać wszelkie wątpliwości, oraz niejasności, które zdołałam przeczytać u innych oraz przekazać moje spostrzeżenia w tym temacie. Postaram się odpowiedzieć na bardzo często zadawane pytanie: Czy malowanie mebli kuchennych farbami kredowymi jest możliwe? Jak takie powierzchnie sprawdzają się podczas użytkowania? Malowanie mebli kuchennych farbami kredowymi Jak już wiecie z poprzedniego wpisu, farby kredowe nadają się praktycznie do każdej powierzchni (drewno, płyta fornirowana/laminowana/okleinowana). Oczywiście powierzchnia taka musi być w dobrym stanie. I tutaj powtórzę moja słowa : ‘Jeśli stare powłoki już się łuszczą, są popękane czy też po prostu starte – takie powierzchnie musimy wcześniej przygotować. Siłą rzeczy jeśli coś już się nie trzyma podłoża i położymy na to jeszcze jedną warstwę, to ta odpadnie wraz z tą poprzednią. Na to nie ma rady!’ Ze względu na to iż są to farby wodne, wymagają one odpowiedniej powłoki zabezpieczającej, która ochroni naszą powierzchnię przed uszkodzeniami. O tym czym najlepiej zabezpieczyć szafki kuchenne malowane farbami kredowymi napiszę nieco później. Jak przygotować meble kuchenne do malowania Kochani, meble kuchenne to powierzchnie bardzo często użytkowane. A jak wiadomo wszystko się z czasem niszczy i zużywa. Normalne jest to, że nasze meble czy to drewniane, czy wykonane z płyty po (najczęściej) kilkunastu latach nie będą w stanie idealnym i mogą posiadać zniszczenia. Dlatego też, bardzo ważne jest odpowiednie przygotowanie naszych mebli do malowania. -Jeśli mamy fronty/meble drewniane , które są już zalakierowane i miejscami lakier się łuszczy, odpada lub jest już wytarty – musisz przygotować taką powierzchnię. To co się łuszczy usuń cykliną lub papierem ściernym. Jeśli pozostaną ubytki/większe dziury w drewnie, albo inne nierówności – wypełnij je szpachlą do drewna a następnie wyrównaj powierzchnię papierem ściernym. -Jeśli mamy fronty/meble wykonane z płyty MDF/OSB, to zapewne są one albo fornirowane, albo laminowane/okleinowane. Jeśli okleina/laminat nie przylega mocno do płyty, to znaczy , że się od niej odkleił – musisz to podkleić lub pozbyć się całego laminatu/okleiny. Jeśli laminat/okleina dobrze przylega do powierzchni, ale np. na rantach drzwiczek się wyszczerbiła, także wyrównają taką powierzchnię szpachlą do drewna lub szpachlą samochodową. – Bez względu na to czy Twoje meble są drewniane czy wykonane z płyty, koniecznie odtłuść i umyj powierzchnię przed malowaniem. Najlepiej użyć do tego benzyny ekstrakcyjnej, denaturatu lub silnego detergentu do odtłuszczania. Nasz kuchnia – malowanie Naszą kuchnię, jak wiecie odziedziczyliśmy po starych lokatorach. Nie odpowiadała ona naszym gustom, a ze względu, że nie chcieliśmy w nią za bardzo inwestować, postanowiliśmy ją nieco ‘zliftingować’ 🙂 Odnowiliśmy płytki, a kiedy te były już gotowe przyszedł czas na szafki. Malowanie mebli kuchennych farbami kredowymi rozpoczęliśmy od przygotowania powierzchni pod malowanie (jak wyżej). Boki szafek to płyta OSB, natomiast fronty wykonane są z płyty MDF. Wszystko pokryte było laminatem imitującym drewno. Na bokach, laminat bardzo dobrze się trzymał i te powierzchnie tylko porządnie umyliśmy. Fronty niestety były w dużo gorszym stanie. Tam laminat zupełnie się odkleił, i postanowiliśmy go w całości usuną i pomalować sam MDF. Kiedy szafki były umyte i odtłuszczone przystąpiliśmy do malowania. Wykorzystaliśmy kolor Old White z palety farb Chalk Paint Annie Sloan. Farbę nałożyliśmy dwukrotnie, w niektórych miejscach trzykrotnie pędzlem z włosia naturalne. Pamiętajcie, że farby kredowe są farbami gęstymi, a co za tym idzie – malując gęstą farbą i pędzlem z włosia naturalnego, zawsze pociągnięcia pędzla będą widoczne. Ja bardzo lubię ten efekt, widać wtedy pracę ludzkich rąk 🙂 Jeśli jednak wolicie gładszą powierzchnię, można malować wałkiem. A może napiszemy kilka słów o narzędziach do malowania i sposobach malowania w osobnym wpisie? Co Wy na to? Malowanie wnętrz szafek Często pytacie czy malujemy wnętrza mebli? To kwestia bardzo indywidualna i wszystko zależy od mebla oraz jego właściciela. Jeśli przeszkadzać Ci będzie, kiedy wnętrze będzie niepomalowane – to je pomaluj. Jeśli uważasz, że absolutnie nie ma to dla Ciebie znaczenia – zostaw niepomalowane. To kwestia bardzo indywidualna i nie ma tutaj reguły 🙂 Lakierowanie szafek kuchennych Szafki kuchenne jak każda inna powierzchnia pomalowana farbami kredowymi wymaga powłoki zabezpieczającej. Do zabezpieczenia farby kredowej możemy użyć albo wosku bezbarwnego, albo lakieru bezbarwnego. Wosk nie jest odporny na działanie temperatur – rozpuszcza się pod wpływem gorącej temperatury. W kuchni jak wiadomo, gotujemy a więc wytwarza się ciepło i para. Kiedy wosk by się rozpuścił stał by się lepki i bardziej przyciągał wszelkie zabrudzenia jak pryskający tłuszcz, kurz czy plamy. Dlatego na szafki kuchenne radzę zastosować lakier wodny. Oczywiście polecam ‘ Lakier do blatów kuchennych’ firmy V33, o którym pisałam już tutaj. Ale można użyć także inne wodnego lakieru. My na swoje szafki nałożyliśmy dwie warstwy ‘Lakieru do parkietów’ ultra mat, firmy Syntilor. Lakier nakładaliśmy wałkiem gąbkowym, w odstępach czasu jakie są podane na opakowaniu. Jak kuchnia wygląda po roku użytkowania? Nasza ‘nowa’ kuchnia ma już prawie rok. Zarówno płytki jak i szafki malowaliśmy w listopadzie 2016 roku. Jakie są nasze spostrzeżenia po roku użytkowania? Kochani jeśli malowanie mebli kuchennych farbami kredowymi przeprowadzicie prawidłowo, i odpowiednio zabezpieczycie taką powierzchnię, to z efektu swojej pracy będziecie zadowoleni bardzo długo. Nasza kuchnia po roku prezentuje się tak samo jak tuż po pomalowaniu. Oczywiście na bieżąco ją myjemy i czyścimy. Tutaj wystarcza nam wilgotna ściereczka z mikrofibry. Nie ma jak na razie żadnych uszkodzeń, żadnych plam, farba się doskonale trzyma. Jednie dodaliśmy jeszcze maskownicę piecyka gazowego, bo to jedyne miejsce które drażni moje oko 🙂 Ale do momentu kolejnej przemiany kuchni, muszę sobie z tym poradzić 🙂 Koszt metamorfozy kuchni Farba Old White 1l – 145zł Farba Old Violet 1/4 1l – 36,25zł Lakier do zabezpieczenia płytek – 75zł Lakier do zabezpieczenia szafek – 52zł Nasza praca – bezcenna 🙂 Łączny koszt 308,25zł Czas pracy 2 dni Mam nadzieję, że ten wpis okaże się dla Was przydatny i już będziecie wiedzieli jak poradzić sobie z odnowienie swojej kuchni aby zyskała ona nowy wygląd. Malowanie mebli kuchenny farbami kredowymi jest możliwe i jest to efekt trwały, jeśli odpowiednio takie powierzchnie zabezpieczymy. Jeśli macie jeszcze jakieś pytania, coś was nurtuje, śmiało pytajcie w komentarzach. Być może coś we wpisie przeoczyłam i nie zostało wyjaśnione, wtedy piszcie śmiało 🙂 Dziękujemy, że odwiedziliście naszego bloga. Pozdrawiamy Was serdecznie Asia i Radek 🙂 Reader Interactions
Metodą natryskową malujemy najczęściej stany surowe, po uprzednim położeniu np. gładzi. i tutaj nie ma znaczenia czy są to domy czy mieszkania a nawet biura. Natrysk świetnie sprawdza się również, przy malowaniu nieruchomości z rynku pierwotnego, pod warunkiem, że nie ma w nim zbyt wielu rzeczy osobistych naszego klienta. Po dłuuuuugiej, długiej przerwie wracam. Skupiłam całą swoją uwagę na nowej pracy oraz innych obowiązkach odstawiając moją internetową karierę na dalszy plan (dziękuję za przecudne 3 komentarze pod pierwszym postem!) Na szczęście o meblach nie zapomniałam i przez ostatnie miesiące, każdego wieczoru po trochu stawiałam pierwsze kroki w malowaniu mebli. Ofiarą kolejnej renowacji stał się kredens z okresu PRL, który trafił do nas od cioci robiącej remont. Bardzo długo stał na poddaszu, w pomieszczeniu razem z innymi niechcianymi meblami, z którymi nie do końca wiadomo co zrobić. Nie mam nawet ładnych zdjęć "przed", a może po prostu był tak brzydki, że zrobienie ładnego zdjęcia było niemożliwe :) Był zniszczony, poobijany i pełnił funkcję czarnej dziury na niepotrzebne rzeczy. Pierwsza koncepcja Kredens nie był drewniany, stan początkowy to płyta, okleina i na to wysoki połysk. Ze względu na wiele ubytków jedyne rozwiązanie, które wchodziło w grę to zaszpachlowanie dziur (tak, dosłownie dziur) i pomalowanie. Początkowo pomyślałam "skoro już maluję to trzeba ZASZALEĆ". Efekty moich szaleńczych myśli na wizualizacji powyżej. Szybko przemówił do mnie zdrowy rozsądek (i rodzice), że może lepiej ("nie mam mowy!") jakiś bardziej stonowany kolor. Przepis Do odnowienia kredensu z minionej (i nie tylko) epoki oraz pierwszych kroków w malowaniu mebli przydadzą się: śrubokręt - nie chciało mi się rozkręcać całego mebla na części pierwsze, ale uchwyty to już wypadało usunąć papier ścierny - do walki z wysokim połyskiem o przyczepność farby taśma klejąca - do zabezpieczenia elementów farba - ja wybrałam akrylową wałek i pędzelek - wybór jest duży, nie potrafię wskazać, które są najlepsze do mebli lakier - w moim przypadku również akrylowy, satynowy połysk Na początek szlifowanie Po odkręceniu uchwytów szuflad i drzwiczek zaczęłam szlifować kredens. Przy malowaniu kryjącą farbą nie widzę potrzeby szlifowania wszystkich powłok do gołego drewna ( w moim przypadku to nawet drewna nie było). W zupełności wystarczy zmatowić mebel. Dzięki temu farba dużo lepiej się trzyma i nie będzie odpryskiwać. Nie należy zapomnieć o odpyleniu i przetarciu wilgotną szmatką. Szpachlowanie Jak już wspominałam, kredens miał pełno odprysków starego lakieru i był podziurawiony jak ser szwajcarski. W każdym markecie budowlanym można kupić gotową szpachlę, aby te ubytki z łatwością wypełnić. Ja w ramach oszczędności wyprodukowałam własną miksturę. Zmieszałam drewniany pył ze szlifowania (innych mebli) z lakierem (pył ze szlifowania powinien być drobny jak mąka). Masa bardzo dobrze wypełniała ubytki, szybko stwardniała i dawała się później przeszlifować do uzyskania gładkości. Malowanie Tak przygotowaną powłokę można malować. Wybrałam do tego wałek. Dla mnie jako osoby początkującej wydawał się dużo łatwiejszy "w obsłudze". Malowanie było w miarę szybkie, wygodne i nie pozostawiało smug. Wnętrze zdecydowałam się zrobić na biało, aby uzyskać pełne krycie usiałam pomalować je warstwą farby aż pięciokrotnie. Nie wiem, czy to kwestia farby, grubości warstw, a może mojego beztalencia. Dodaj napis Środek pomalowany więc czas na zmianę koloru. Obkleiłam krawędzie taśmą, śnieżnobiałe wnętrze zabezpieczyłam gazetami. Z tymi gazetami to był kiepski pomysł, ostrzegam Was to będziecie mądrzejsi. Przy delikatnym dotknięciu druk odbijał się na białej powierzchni farby. Ślady zostawiały również moje paznokcie, pomalowane na krwisto czerwony kolor. Na to też uważajcie! Z farby akrylowej jestem bardzo zadowolona, przy malowaniu na turkusowo (zdjęcia trochę przekłamują kolor) wystarczyły 3 warstwy, nie było smug, a efekt był zadowalający. Wzór na szufladzie Żeby nie było zbyt monotonnie wymyśliłam sobie ( no dobra...zgapiłam z internetu) geometryczny wzór na jednej z szuflad. Przy pomocy taśmy można łatwo wyznaczyć trójkątne pola i pobawić się kolorami. W tym miejscu warto wspomnieć o osobach, które potrafią zrobić o wiele bardziej skomplikowane wzory, a nawet całe obrazy na meblach. Podziwiam Was, po prostu...WOW. Przy okazji szybko machnęłam czarną farbą również nóżki, początkowo chciałam je zachować w istniejącej formie, ale były zbyt obtłuczone, nieestetycznie to wyglądało. Lakierowanie Na koniec warto pomyśleć o zabezpieczeniu mebla lakierem. Kredens ma trafić do kuchni, co niesie za sobą ryzyko zarysowań. Będziemy w nim trzymać talerze, sztućce oraz garnki, więc będzie często użytkowany i boję się uszkodzeń mechanicznych, Zobaczymy jak dwie warstwy lakieru sprawdzą się w praktyce. Na zdjęciu poniżej możecie zobaczyć kredens po lakierowaniu. po dwóch warstwach pod światło widać smugi. Tu znowu mam wątpliwości, jaka może być tego przyczyna. Lakier, zły wałek czy grubość warstw, a może po prostu potrzeba wprawy. Wiecie jak to idzie.. praktyka czyni mistrza. Na szczęście w kuchni, w miejscu docelowym światło pada tak, że kompletnie tego nie widać. Efekt końcowy W trakcie prac miałam wiele wątpliwości, raz nawet większy kryzys i myśli, że nie potrzebnie tak krzywdzę ten biedny mebel. Im bliżej końca tym efekt bardziej mi odpowiadał. Kiedy stanął w kuchni poczułam ulgę i nawet byłam z siebie zadowolona. Nie obyło się bez kilku niedociągnięć, ale tak to już jest z pierwszymi razami. Przy znoszeniu go po schodach troszkę się poobijał i czeka go parę poprawek. Dużo więcej poprawek ( no dobra generalny remont) czeka natomiast całą kuchnię, ale to może w innym czasie i w innym poście :) A tymczasem zdjęcia po renowacji. Tadaaaaam: Jestem świadoma, że wielu osobom ta metamorfoza nie przypadnie do gustu. Nie należy do poprawnych renowacji, raczej do szalonych wariacji. Pozdrawiam wszystkich przeciwników malowania mebli! Na pewno znajdą się osoby, które napiszą, że zniszczyłam mebel. Trochę luzu! Uratowałam kredens przed spaleniem i teraz cieszy oko w kuchni. Odwiedziła nas ciocia do której kiedyś należał ten mebel. Była lekko...zszokowana. Chyba kolorek nie przypasował! :))
Większość błędów malarskich w praktyce dotyczy etapu przygotowania ścian do malowania. A dokładniej — chodzi o malowanie ścian bez żadnego przygotowania. Jeżeli zaniedbasz ten krok i np. nałożysz nową warstwę farby na starą, słabo przyczepną powłokę, Twój klient niedługo po remoncie będzie musiał planować kolejny.
Od czasu do czasu każde mieszkanie czeka większy remont. Malowanie ścian, tapetowanie, czasami skuwanie tynków czy kładzenie gładzi… Wszystkie te czynności przynoszą efekt końcowy w postaci pięknego, odświeżonego wnętrza, stanowią jednak spore zagrożenie dla mebli. Czy wiesz, jak je zabezpieczyć? W naszym artykule znajdziesz kilka przydatnych rad. Remont mieszkania – jak się do niego przygotować? Zanim rozpoczniesz większy remont, obejmujący między innymi malowanie ścian, powinieneś gruntownie przygotować do niego swoje mieszkanie, aby zminimalizować potencjalne straty i uszkodzenia. Zabezpiecz meble, sprzęty, podłogi i okna przed zabrudzeniem lub zniszczeniem. Najskuteczniejszą metodą jest wyniesienie wszystkiego, co się da z remontowanego pomieszczenia. Mniejsze przedmioty najlepiej spakować do kartonowych, koniecznie zamykanych pudeł. Dzięki temu łatwiej o zachowanie ich w czystości i porządku, za co na pewno podziękujesz sobie po zakończeniu remontu, kiedy przyjdzie czas na ich rozpakowywanie. Jak zabezpieczyć meble na czas remontu? Aby meble pozostały podczas malowania bezpieczne, najlepiej je wynieść z pomieszczenia. Zyskasz wówczas pewność, że nie zostaną zabrudzone i uszkodzone. Odpowiednie przygotowanie sprawi również, że prace malarskie będą się toczyły znacznie szybciej. Możesz również wynieść z pomieszczenia tylko meble obite tkaninami, jak kanapy czy fotele. Ich wyczyszczenie byłoby znacznie trudniejsze. Drewniane komody, stoły i szafki mogą stanąć na środku, okryte malarską folią. Jeśli jednak nie masz możliwości wyniesienia mebli do innego pomieszczenia, warto skorzystać z innych sposobów zabezpieczenia ich na czas remontu. Przede wszystkim, przesuń wszystkie elementy umeblowania na środek pokoju (frontami do środka). Jeśli masz na tyle miejsca, możesz ustawić je też pod ścianą. Postaraj się ustawić je maksymalnie blisko siebie, ponieważ będą wtedy zajmować mniej miejsca. To znacznie ułatwi prace remontowe – szczególnie malowanie sufitu. Zabezpieczenie podłogi przed malowaniem – równie ważne zadanie To już kolejna rzecz, którą należy zabezpieczyć, zanim zaczniesz prace malarskie. Wychodzi na to, że samo malowanie jest o wiele mniej czasochłonne, niż przygotowanie do niego. Jednak jest to niezwykle ważne, by po zakończonej pracy nie okazało się, że teraz remontu wymaga podłoga. Niezależnie od tego, czy zabezpieczenie rozkładasz na podłożach drewnianych, kaflach, czy standardowych panelach, trzeba to zrobić dokładnie. Możesz zabezpieczyć podłogę wykorzystując wszelkiego rodzaju folie malarskie. Wówczas przyklejasz jej boki taśmą malarską tak, by zasłaniały całą podłogę. Bez obaw możesz zostawić 2-3 milimetrową szczelinę, ponieważ na koniec zostaną zamontowane jeszcze listwy przypodłogowe. Nie będzie jej zatem widać. Jednak należy pamiętać, że folia zabezpieczy podłogę przed farbą i zabrudzeniami – na to podłoga jest najbardziej narażona. Jednak drabina i cięższe narzędzia mogą spowodować również uszkodzenia mechaniczne. Dlatego w miejscach, gdzie jest takie ryzyko, warto użyć grubszych kartonów i rozłożyć je na podłodze na czas malowania. Jak jeszcze zabezpieczyć mieszkanie podczas malowania? Pamiętaj także o mniej oczywistych elementach, które wymagają zabezpieczenia. Folią malarską warto okleić gniazdka elektryczne, jeśli nie odkręcamy ich ze ściany. Oczywiście odkręcenie sprawi, że praca będzie łatwiejsza i bardziej estetyczna, ale nie jest to koniecznością. Za pomocą taśmy papierowej zabezpiecz również ramy okien. Nawet jeśli nie malujesz w ich bezpośrednim sąsiedztwie, kropelki farby z pędzla mogą się tam znaleźć całkiem niepostrzeżenie. To Ci się przyda: folia malarska i papierowa taśma Do zabezpieczenia mebli niezbędne będą Ci dwie rzeczy: folia malarska oraz papierowa taśma. Na rynku dostępne są one w różnych wariantach i cenach. Nie warto kierować się jedynie tą drugą. Zadaniem folii jest chronić nie tylko przed kurzem lub plamami pochodzącymi z malowania ścian. Niejednokrotnie zdarza się, że osoba przeprowadzająca remont niechcący uderzy czymś w meble lub zahaczy o folię. Zbyt cienka może zostać przerwana. Przy ewentualnym przesuwaniu mebli także nietrudno o zarysowania i obtarcia. Dobra folia malarska powinna więc ochronić sprzęty także przed mniejszymi uszkodzeniami mechanicznymi. Musi więc być trwała, czego niestety, nie można powiedzieć o najtańszych foliach, które często rwą się już na etapie rozkładania. Delikatnych, łatwo brudzących się mebli nie wystarczy po prostu przykryć. Owiń je dokładnie i szczelnie, zwracając szczególną uwagę także na nóżki i uchwyty, które później najtrudniej jest umyć. Aby folia utrzymała się na miejscu, użyj papierowej taśmy klejącej. Dopiero w ten sposób zabezpieczone meble przesuń na środek pomieszczenia i przykryj jeszcze jedną folią. Remontowy kurz i pył mają niezwykłą umiejętność „migrowania” do innych pomieszczeń, nawet przy zastosowaniu wszelkich środków ostrożności. Dlatego meble czy elementy wyposażenia i dekoracyjne wyjątkowo trudne w czyszczeniu warto zabezpieczyć folią, nawet jeśli zostały wyniesione do innego pokoju. Oszczędzi Ci to późniejszej pracy, już po zakończonym malowaniu. Remont mieszkania: o czym jeszcze pamiętać? Poza zabezpieczeniem mebli należy zadbać o sprzęt elektroniczny, podłogi i okna. Telewizor, konsola czy wieża stereo bardzo źle znoszą dużą ilość kurzu i pyłu. Jeśli dostanie się on do delikatnych układów wewnątrz urządzeń, mogą przestać działać. Warto więc poświęcić więcej czasu i uwagi na zapewnienie im solidnej ochrony. Malowanie ścian i inne prace remontowe nie służą też podłodze i oknom. W przypadku paneli lub wykładziny dywanowej, których nie da się usunąć na czas remontu, warto zainwestować w specjalną folię ochronną przeznaczoną do podłóg. Jest ona grubsza i wytrzymalsza. Szczególnie polecamy wersję samoprzylepną, która nie zostawia śladów, natomiast bardzo skutecznie zabezpiecza powierzchnię i nie przesuwa się. Okna także warto okleić specjalnie do tego przeznaczoną folią, szczególnie jeśli remont odbywa się latem i trwa dłuższy czas. Folia odporna na wilgoć, wysoką temperaturę i promienie słoneczne zabezpieczy okna lepiej niż “zwykłe” folie. Zabezpieczenie mebli przed malowaniem ścian może być czasochłonne. Mimo to warto to zrobić porządnie – dzięki temu nie będzie potrzeby wymiany na nowe.
Malowanie podłogi to jeden z najważniejszych etapów remontu. Pozwala ono odświeżyć wygląd pomieszczenia i zwiększyć jego trwałość. Jednak po malowaniu podłogi należy dokładnie ją umyć, aby usunąć wszelkie pozostałości farby i kurzu. W tym artykule omówimy, jak myć podłogę po malowaniu, aby uzyskać najlepsze rezultaty. Jak wybrać odpowiedni rodzaj mydła do mycia
Dzisiejszy poradnik przeznaczony jest dla miłośników klasyki i 100 % drewna w meblach drewnianych. Nawet, jeśli lubisz stylizacje farbami, czasem masz pewnie ochotę na coś stonowanego i tradycyjnego. Jeśli tak jest – ten wpis jest właśnie dla Ciebie. Czy zawsze warto malować meble farbami? Odpowiedź spontaniczna brzmi: „nie”. Warto „przespać się” z tematem, obejrzeć mebel, wyobrazić go sobie w kilku wersjach i dopiero wtedy zdecydować. Odpowiedź przemyślana także brzmi: „nie”. Czasem najprostsze rozwiązania są najlepsze i mebel, przy odrobinie wysiłku, może odzyskać swój dawny urok – drewna, za który przecież tak bardzo kochamy meble „z duszą”. źródło Niektórzy sądzą, że tradycyjne techniki renowacji mebli przypisane są tylko profesjonalistom, którzy pracują klasycznymi metodami w swoich pracowniach. W domowych warunkach, bez specjalnych umiejętności i doświadczenia taka renowacja nie jest możliwa… Nic bardziej mylnego! Jesteśmy już po kilku lekcjach, tworzonych w ramach naszego samouczka renowacji mebli. Przekonujemy w nim, że meble można odnawiać samodzielnie, nie należy się tego bać, a wiele metamorfoz można wykonać zaledwie w jeden dzień lub weekend. źrodło W naszych poradnikach pisaliśmy już o: czyszczeniu mebli i przygotowywaniu ich do renowacjio usuwaniu trudnych, najczęściej starych, powłok preparatami chemicznymio malowaniu farbami kazeinowymi, które są trwalsze niż zwykłe kredówkio wykonywaniu prostych przecierek na meblacho innych technikach postarzania meblio metalicznych efektach na meblach Woskowane zamiast malowane? Malowanie mebli jest łatwe i czasem wybieramy tę opcję dla wygody. To wina mody na malowanie mebli na biało i szaro (niestety), a trochę nasze obawy, że coś pójdzie nie tak. Na wnętrzarskich grupach tematycznych można zauważyć, że najczęściej chwytamy za pędzel. Z jednej strony to super, bo coś z tym meblem robimy. Jednak czasem warto się zastanowić, czy malowanie na szaro i biało to naprawdę jedyna możliwa droga? Czy wiesz, że woskowane meble to bardzo stary „wynalazek”? Znany był jeszcze przed XVIII wiekiem, zanim błyszcząca politura wkroczyła do wnętrz i rozkochała w sobie bywalców salonów! Jest to technika nie tylko stara, ale też ekologiczna, która sprawia, że naturalne drewno, w wyniku woskowania lekko pociemnieje, a powierzchnia mebla pozostanie gładka i satynowa w dotyku. źródło Wosk można nałożyć na mebel: bejcowany malowanysurowylakierowanymebel z podkłademolejowanywykończony politurą Paweł Piotrowicz, ekspert marki Liberon radzi: Meble pokryte wcześniej woskiem, mówiąc potocznie, są tłuste – nie przyjmą innych rodzajów warstw na siebie. Dlatego woskowanego mebla nie polakierujemy ani nie pokryjemy bejcą. Taki mebel trzeba wcześniej odpowiednio przygotować. Możemy użyć gotowych preparatów do ściągania wosku, który skutecznie usunie stary wosk, politurę, olej i tłuszcz, a także wszystkie inne zanieczyszczenia. Zadziała tak, że rozmiękczy stare warstwy wosku i dodatkowo usunie brud z powierzchni Nie pozostawi plam ani zacieków. Po usunięciu tego brudu, resztek starego wosku czy politury możemy pokryć powierzchnię bejcą albo lakierem. Dlatego warto zawsze na początku sprawdzić czym był pokryty mebel. O prostych domowych sposobach sprawdzania tego mówiliśmy w tym poradniku. Tajemnica prawidłowego woskowania mebli Woskowanie na pierwszy rzut oka wydaje się banalnie proste… I tak w istocie jest! Jednak warto pamiętać, że tajemnicą dobrego woskowania jest cierpliwe nakładanie kilku cienkich warstw. Im cieńsze są to warstwy – tym lepiej wyjdzie efekt końcowy. Co się stanie jeśli położymy za dużo wosku? Drewno będzie klejące, pozostaną plamy, zacieki i woskowe smugi. U fachowców, zajmujących się renowacją mebli zawodowo, można podpatrzeć, jak przez kilka dni z rzędu woskują mebel przed oddaniem go klientowi. Podchodzą ze szmatką, przecierają szafkę, wcierają wosk. I tak kilka razy dziennie kolejno przez kilka dni. Drugim równie ważnym etapem jest polerowanie. Co to znaczy? Polerowanie mebla kojarzy mi się z pucowaniem lustra albo butów po pastowaniu. 😉 Robimy to przy pomocy miękkiej szmatki (niektórzy robią to szczotką). Polerujemy krócej lub dłużej – w zależności czy chcemy, aby mebel był matowy, czy błyszczący. Ważne jest, aby robić to pomiędzy kolejnymi warstwami wosku (kiedy ten wyschnie) oraz na samym końcu, gdy nałożony wosk zaschnie i się utwardzi (dzieje się to dopiero po kilku dniach). Jak poznać, że mebel jest dobrze wypolerowany? Jego powierzchnia jest gładka, śliska ale palce nie zostawiają odcisków. fot. Liberon Kilka woskowych tricków Jeśli nie chcesz podbijać koloru drewna – wystarczy zawoskować mebel woskiem woskujesz woskiem jasnym i ciemnym – woskiem jasnym możesz ścierać ciemny pomocne w uzyskaniu ciekawego efektu, jest wcześniejsze olejowanie powierzchni (nawet olejem lnianym). Olejowanie wyciągnie kolor drewna, przyciemni je, nada wosk został nierównomiernie nałożony, możesz ogrzać powierzchnię, wtedy wosk powinien się łatwo rozprowadzić po meblu. Woskowanie krok po kroku: Czyścimy mebel (patrz: jak przygotować mebel)Demontujemy gałki, zamki, siedziskaSzlifujemy mebel zgodnie z kierunkami usłojenia. Uważaj, aby nie wziąć zbyt grubego papieru ściernego. Można zacząć od 180, a potem stopniowo przechodzić do drobniejszej gramatury. Bejcujemy, olejujemy lub nakładamy wosk barwiący – to podkreśli kolor drewnaNakładamy wosk właściwy. Wosk wcieramy zawsze w suchą powierzchnię (malowaną lub woskowaną). Szmatką flanelową lub wełnianą lub watą stalową (000) Polerujemy. Zawsze polerujemy pomiędzy kolejnymi warstwami i po wyschnięciu ostatniej wartswy źrodło Mity na temat wosków Woskowane meble nie lubią wilgoci i nie nadają się do kuchni i łazienki. Właściwie prawda, choć wosk wnika w strukturę drewna i tworzy rodzaj swoistej powłoki, ochronnej warstwy. Jednak przy dużej wilgoci nie przetrwa, bowiem podczas ścierania wody będziemy ścierać również wosk. Dlatego woski nie są wskazane przy często eksploatowanych meblach typu: stoły, blaty kuchenne lub przy umywalce. Woski nie lubią też ciepła. Woskowany stół w kontakcie z gorącym kubkiem kawy będzie się ‚odznaczał’ i nieestetycznie uszkadzał. Gorący kubek na blacie pokrytym woskiem może zostawić niechciany ślad. Czasem obawiamy się ciemnych wosków, które w opakowaniu wyglądają prawie, jak czarne. Mimo swojego często bardzo ciemnego koloru, nie zmienią drastycznie wybarwienia mebla. Pamiętajmy: woski stanowią tylko zewnętrzna powłokę. Do pełnego wybarwienia niezbędne jest zabejcowanie powierzchni. fot. Liberon Jeśli nie woskowanie, to co? Olejowanie to bardzo szybka, także naturalna i ekologiczna technika zabezpieczanie drewna. Drewno jest ciemniejsze, zmoczone przez olej, ten proces doskonale nadaje się do stołów i blatów. Politurowanie to bardzo trudna technika, nakładana bardzo cienkimi warstwami. Politurowany mebel jest nabłyszczony.
Przed malowaniem ważne jest dobrze przygotować powierzchnię mebla. Usuń wszelkie pozostałości po poprzednim malowaniu, takie jak stara farba czy uszkodzenia. Następnie starannie wyszlifuj powierzchnię mebla, aby uzyskać gładką i czystą bazę. Po szlifowaniu, oczyść mebel z kurzu i innych zanieczyszczeń. Meble pomalowane farbami do mebli zazwyczaj należy zabezpieczyć. W tym celu należy użyć któregoś z produktów do zabezpieczania powierzchni pomalowanych farbami do mebli Czy zawsze trzeba zabezpieczać farbę do mebli? Nie, nie zawsze, ponieważ to zależy od typu farby, ale bardzo często. W przypadku farb akrylowo-mineralnych Fusion nie ma konieczności lakierowania czy woskowania farby, ale oczywiście można to zrobić, jeśli lubisz woskowane meble, albo chcesz nadać powierzchni dodatkową ochronę lub satynowy połysk. Jeśli mebel będzie stał w pokoju możesz go zawoskować lub zaolejować, ale jeśli malujesz meble kuchenne lub meble do łazienki – lepiej je polakieruj. Farby kredowe czy farbę mleczną Miss Mustard Seed’s Milk Paint należy zabezpieczyć, czyli pokryć ją dodatkową warstwą produktu, który uchroni ją przed wilgocią, zabrudzeniami, ścieraniem itd. Do wyboru mamy zazwyczaj woski do mebli i drewna oraz olej i lakier Woski do mebli Woski Miss Mustard Seed są bezkonkurencyjne ponieważ są to produkty bezpieczne – zawierają wosk pszczeli i wosk carnauba, nie zawierają natomiast terpentyny i nie mają szkodliwych dodatków. Woski Miss Mustard Seed Milk Paint są niemal zupełnie bezwonne i bezpieczne w stosowaniu. Olej do mebli Olej do mebli to inny sposób na zabezpieczenie powierzchni pomalowanej. Olejowanie to tradycyjny, znany od wieków sposób impregnowania drewna. Olej to ekologiczna alternatywa dla lakierowania, ale olejowanie jest możliwe tylko w przypadku, gdy porowatą farbą do mebli (kredową lub mleczną) pomalowaliśmy chłonną powierzchnię, czyli surowe drewno lub tylko wcześniej bejcowane. Mleczna farba Miss Mustard Seed’s Milk Paint wnika w strukturę drewna, pomalowana nią powierzchnia jest więc dalej chłonna, pozwala więc na olejowanie. Olej wchłaniany jest przez drewno, wnika głęboko, odżywiając je i konserwując. Powierzchnie olejowane olejem konopnym Hemp Oil z Miss Mustard Seed’s, najlepiej techniką wet sanding są jedwabiście gładkie i ciepłe w dotyku. Lakier do mebli Lakier Tough Coat od Miss Mustard Seed czy lakier Fusion Tough Coat Matter Wipe-On , to produkty bardzo wysokiej jakości, które nie powodują żółknięcia białej farby, ale nie nadają się do malowania bardzo ciemnych kolorów, ponieważ zawierają składnik, który czyni je matowymi a ten składnik na np. czarnej powierzchni może spowodować, że czerń straci głębię koloru. Lakier Tough Coat Fusion czy lakier Miss Mustard Seed zapewniają wytrzymałość farby do malowania mebli na wodę i plamy spożywcze, czyli na zużycie na skutek normalnego użytkowania mebla. Te lakiery są idealne do powierzchni typu blat stołu czy biurka, siedzenia krzeseł, drzwi czy podłogi. Lakier należy nanosić za pomocą wałka lub pędzla na malowane lub surowe (nie zaolejowane czy zawoskowane) powierzchnie. Można też lakierować z użyciem lekko wilgotnej nakładasz lakier na niedawno malowaną powierzchnię, pozwól farbie wyschnąć i odczekaj 24-36 godzin przed położeniem lakieru. W celu zapewnienia maksymalnej trwałości, nałóż dwie warstwy, odczekując 2-4 godziny pomiędzy warstwami. W pomieszczeniach wilgotnych, lakier może schnąć dłużej. Opakowanie lakieru Fusion czy Miss Mustard Seed zawierające 500ml wystarczy na około 7m2. Powierzchnie pokryte Tough Coat łatwo się zmywa mydłem i ciepłą wodą. Tough Coat ma postać rzadkiej zawiesiny o mleczno-żółtym kolorze, ale lakier po wyschnięciu zapewnia matowe i całkowicie bezbarwne wykończenie. Na spodzie opakowania z lakierem może się zbierać osad, dlatego tak ważne jest, aby przed użyciem lakier dobrze wstrząsnąć. Pytania? Daj mi znać Jeśli masz jakieś pytania czy wątpliwości w temacie zabezpieczania malowanych powierzchni woskami, lakierem czy olejem, to proszę zostaw komentarz lub napisz do mnie na adres ewa@ Pozdrawiam, Ewa
Podsumowanie artykułu – jak pozbyć się smug po malowaniu ścian Najważniejsze tematy artykułu: Przygotowanie ścian przed malowaniem; Wybór odpowiednich narzędzi do usuwania smug; Krok po kroku instrukcja usuwania smug po malowaniu; Zakończenie i podsumowanie; Podsumowanie:
Dziś zapraszam Was na metamorfozę szkaradnej pufy. Co z niej wyszło i czy malowanie na tkaninach jest trudne? – dowiecie się w dzisiejszym poście. Ale po kolei. Jak wiecie przez całe lato planowałam metamorfozę LETNIEGO POKOJU DZIECIĘCEGO i słowo planowałam nie zostało tu użyte przypadkowo. Bo jak na razie ukazały się zaledwie cztery posty, ale to wcale nie oznacza, że na planach się skończyło. Mam kilkaset zdjęć do przejrzenia, przynajmniej 3 posty do opublikowania, ale do 23 września trwa jeszcze lato, więc czym prędzej nadrabiam zaległości. Plany metamorfozy pufy wzbudziły Wasze spore zainteresowanie. Wcale się nie dziwię. Bo kto przy zdrowych zmysłach bierze się za malowanie skaju, czyli eko skóry? Na Instagramie życzyliście mi powodzenia, bo rzeczywiście zabierałam się za coś, czego efektu nie mogłam przewidzieć. Zaczynając zabawę z farbami Annie Sloan nigdy nie wiesz, gdzie pędzel cię zaprowadzi. To farby stworzone przez artystkę dla artystów, którzy poddają się temu, co akurat podsuwa im wyobraźnia. Malując farbami kredowymi tylko wyobraźnia może nas ograniczać. Zawsze uważałam te farby za zupełnie odmienny typ farb – farby artystyczne, których nie da się porównywać z innymi. Zwykle mając w głowie pomysł na jakiś przedmiot realizujemy go od punktu A do Z. Z farbami Annie jest inaczej. Wybieram dany kolor a i tak kończy się, że przedmiot ma zupełnie inną barwę. Tak było w przypadku fotela (początkowo miał być ciemnogranatowy), tak też jest w przypadku pufy. Od czego zacząć? Zacznijmy od wyboru farby. Z wzornika farb Annie Sloan początkowo wybrałam dwa odcienie zieleni – Provence i Florence. Ostatecznie skończyło się na tym, że siedzenie pomalowane zostało błękitną farbą Louis Blue a eko skóra kombinacją farb: Provence, Florence, Duck Egg Blue. Czym malować? Pędzel Annie Sloan jest świetny (30s. nr8) i wykorzystałam go do dużych powierzchni. Mniejsze elementy pomalowałam niewielkim pędzelkiem (1”), już niefirmowym, jak ten większy od Annie. Niestety, pomimo, że nie był on najtańszy, to podczas malowania gubił włosie. Jak malować materiały? Przede wszystkim na wstępie zaopatrzmy się w słoik z wodą. Na pewno nam się przyda. Malujmy częściej, ale cieńsze warstwy. Nie spodziewajmy się cudów. Materiał chłonie farbę, zmienia kolor, ale coś za coś. Staje się sztywny. Należy o tym pamiętać. Pomimo tego, że po woskowaniu staje się przyjemny w dotyku to jednak jest sztywny. Czasami, jeśli warstwa farby jest za gruba to po malowaniu powierzchnia pęka. Zawsze to kwestia wyboru. Ja za cel wzięłam sobie zmianę ciemnobrązowej pufy na pufę pasującą do pokoju moich dzieci. Wiedziałam, że zamalowanie tak ciemnego materiału będzie mnie kosztować sporo pracy. Wiedziałam, że nie będzie to perfekcyjnie wyglądało. Postawiłam na artystyczny look. I tego się trzymajmy 🙂 Chcemy malować po materiale? Nie będę ukrywać, wymaga to dużo cierpliwości. Warstwy należy nakładać powoli. Skaj maluje się perfekcyjnie. Jak drewno. Trzy (nawet dwie by wystarczyły) warstwy i pufa gotowa. Problemem było siedzisko. Jak malować skaj, eko skórę? Tak jak napisałam powyżej – skórę, eko skórę, skaj maluje się perfekcyjnie. Dlaczego? Bo nie wchłania wody. Wystarczy 2-3 warstwy i mamy jednolitą powierzchnię. Każdą kolejną warstwę malujemy, gdy poprzednia wyschnie. Tak mnie zachęciła łatwość malowania po skaju, że nawet pokusiłam się o narysowanie wzorów. Eko skórę malowałam farbą o nazwie Florence, a następnie naniosłam na nią wzory kolorami Provence i Duck Egg Blue. Czy farba brudzi po pomalowaniu? Tak. Dlatego zaraz jak farba wyschnie należy nanieść na nią przynajmniej jedną warstwę wosku. Ja naniosłam dwie warstwy pędzlem a następnie wtarłam je za pomocą bawełnianej szmatki. Podziałało. Po tym zabiegu eko skóra oraz welur nie brudziły już palców. Jak malować welur? I tu zaczynają się schody i sprawdzian cierpliwości. O nie, kochani łatwo nie będzie. Przede wszystkim rozwadniamy farbę i malujemy cienkimi warstwami. Zwracamy uwagę na to, aby materiał jak najmniej chłonął wodę. Jedna warstwa wyschnie, malujemy kolejną. Cierpliwie, niczego nie przyspieszamy. I po tym jak już się tak napracowaliśmy nakładając kolor Provence, okazuje się, że nasza pufa wygląda jakby spleśniała. Oczywiście się śmieję. Kolor Provence jest prześliczny i absolutnie go uwielbiam, ale… w połączeniu z prześwitującym brązem nie wyglądał za dobrze. Chwila zastanowienia i już wiem. A co jeśli zamiast zieleni zrobić błękitne siedzenie? Po ostatnim malowaniu fotela została mi prawie cała puszka farby w kolorze Louis Blue. Szybka zmiana planów. Kilka kolejnych warstw i pufa jest gotowa. Na koniec jeszcze guzik, niczym wisienka na torcie – kolorze złotym i gotowe. Tak wygląda pufa po zmianach: Prezentuje się o niebo lepiej, niż w kolorze brązowym. Plus: pufa spodobała się dzieciakom, jest radosna i pasuje do ich pokoju dziecięcego. Minus: malowanie po siedzisku znacznie je utwardziło. Została mi jeszcze jedna taka pufa do przemalowania. Tym razem zaszaleję z różem! I jak Wam się podoba pufa? Kolorystycznie świetnie pasuje do pozostałych mebli w pokoju dziecięcym. Dużo praktycznych informacji o malowaniu farbami Annie Sloan znajdziecie we wpisie: lv6b. 488 26 136 248 453 272 451 192 487

meble przed i po malowaniu